Fordyce's spots , prosaki

philostone

Z 2 miesiące temu zorientowałem się w końcu co mam (Fordyce's spots) i trochę mi to na psychę siadło, ale im bardziej wczytywałem się w temat tym bardziej zaczynałem mieć to po prostu w dupie Smile

Ale, że jest tego dość sporo i wiadomo, że lepiej żeby nie było nic to co mi szkodziło próbować różnych wynalazków.. Zacząłem od pasty, potem mydło, ale nie pomagały, a miałem wrażenie, że nawet pogarszają sytuację no i w końcu oczy w łazience trafiły na -

i<kropka>ebayimg<kropka>com/00/s/NjUwWDY1MA==/$(KGrHqR,!oIFB(GgOiu7BQp,2JCQSw~~60_35.JPG?set_id=8800005007

- na opakowaniu wyczytałem, że pH skóry, łagodne, nie wysusza to sobie pomyślałem jak już czymś pacjenta myć to to będzie najlepsze. Wrzucam to na siebie już od 2 dni Very Happy

, do tego wczoraj otworzyłem lodówkę i znalazłem oliwki firmy "GOYA" myślę kurcze smaczne są, powiedzmy, że pożywne to i może "woda" z nich będzie jakoś pożyteczna Rolling Eyes

, sprawdziłem skład sól, woda, kwas mlekowy to myślę dobra sól ma podobno jakieś właściwości wyciągajace gówno z pod skóry tak gdzieś przynajmniej wyczytałem, kwas mlekowy to od razu mi się skojarzył z peelingiem chemicznym bo tam też używają kwasów, a że ten ma bardzo małe stężenie to szkodzić nie powinien no więc szybka decyzja smaruje tym ptaka i tak po 2 dniach używania Johnsona i 1 dniu tej wody idę sobie rano do toalety codzienna kontrolka czy nie urósł przypadkiem xD i muszę powiedzieć, że spoty się zmniejszyły :O różnica jest zauważalna, po prostu jakby tego sebum na całej długości było mniej, ale jeszcze jest dlatego będę próbował dalej i tak po tygodniu zdam relację

Pozdrawiam ^^

menszczyzna

nie da się wejść w ten link co podałeś

aleks876

link nie działa, wklej jeszcze raz jak możesz