Fordyce's spots , prosaki

Furio

Teraz sie przypatrzyłem, że z grubsza grudki są usunięte. Nie wypalone są może ze 3- 4 grudki ale jest sporo "niedobitków" czyli wypaloych ale nie całkiem do końca i myśle, że własnie do wypalena tych końcowek potrzebny bedzie drugi zabieg. Uspokoiłem się troche. Dzieki i powodzenia.

zbigszel01

Cześć, chłopaki

Jeśli śledzicie ten temat to wiecie że dziś miałem zabieg usunięcia perlistych. Przynajmniej tak mi się wydawało że to perliste, jednak lekarz jak to zobaczył stwierdził że to nie są grudki perliste tylko kłykciny (chociaż według mnie wyglądają jak perliste - no cóż nie mnie oceniać)

Więc do sedna. Chyba jestem zadowolony...narazie nie jest zagojone więc cieżko jest oceniać jaki będzie efekt końcowy. W miejscach gdzie była grudka jest teraz zaczerwieniony dołek - taka mała ranka. Cały zabieg trwał jakieś 15 minut i kosztował mnie 400 PLN. Narazie zrobione jest tylko połowa obwodu żołędzia. Lekarz zaczął od okolic wędzidełka i po kolei po obwodzie usuwał to paskudztwo mniej więcej do połowy obwodu żołędzia. Wyglądało to mniej więcej tak jakby odstrzeliwał po kolei każdą grudkę. Nie patrzyłem jak on to robi, ale co chwilkę było słychać "terkotanie" lasera więc podejrzewam że wypalał jedną po drugiej. Sam zabieg był zupełnie bezbolesny. Jedyną bolesną częścią zabiegu były 2 zastrzyki ze znieczuleniem. Cholernie bolesne, na szczęście krótkie 2 ukłucia gdzieś w okolicy więzadełka i troszkę dalej lecąc po obwodzie żołędzia. Potem już nic nie bolało.

Po zabiegu spytałem czy takie niewielkie dołki pozostaną, ale z tego co mówił lekarz to wszystko w miarę gojenia się wyrówna się i nie będzie żadnych blizn.

Okres gojenia może potrwać do około 2 tygodni. Pytając o ryzyko nawrotu tego gówna lekarz stwierdził że na 90% nie powrócą... troszkę mnie to martwi bo zawsze jest to 10% no ale trzeba było zaryzykować.

Teraz jak to piszę jest niecałe 2 godziny po zabiegu i czasami odczuwam delikatne szczypnięcia w okolicach zabiegu... pewnie znieczulenie przestaje powoli działać. Według informacji od lekarza po ustąpieniu działania znieczulenia, nie powinno być wielkich bólów, jedynie delikatne i nieuciążliwe - czas pokarze.

Na następny zabieg, który ma zakończyć to wszystko jestem umówiony 8 sierpnia. Niestety oczywiście następne 400 PLN będzie mnie to kosztowało.

Zdjęcia zamieszczę w piątek wieczorem, bo wcześniej nie będę miał dostępu do dobrej cyfrówki, a telefonem nie chcę robić bo kiepska jakość a jak wiadomo w tego typu zdjęciach liczą się szczegóły.

Ogólnie to jak wcześniej nie obawiałem się zabiegu tak od dziś rana chodziłem cały wystraszony. W klinie to samo, wydygany i niepewny wszystkiego. Z tych emocji i nerwów zapomniałem spytać o usuwanie prosaków jak prosił Furio. Spytam się następnym razem.

Jak coś to pytajcie, pozdrawiam

Furio

Hej, sorry, że pytam ale czy wiesz gdzie ( od kogo) złapałeś kłykciny?

zbigszel01

hehe ja to coś mam chyba od 14 roku życia i pojawiło się samo, nie przez kontakt płciowy. Zresztą tak jak mówiłem to coś co mam wygląda identycznie jak perliste. Więc może lekarz coś pochrzanił, a jeśli tak to troche nienajlepiej o nim świadczy... ;/

zbigszel01

patrzyłem na wikipedii pod hasłem kłykciny kończyste i tam jest zdjęcie kłykcin kończystych pracia, ale to co jest na tamtym zdjęciu za cholerę nie przypomina tego co ja mam.

Furio

No to pomylił się, kłykciny z tego co mi wiadomo sa przenoszone droga płciową i rozrastają się dość szybko. Po roku to jest już konkretny kalafior. Najważniejsze, że wypalone. Ja też byłem wydygany tego dnia, zwłaszcza, że dokonałem nie lada wyprawy bo ponad 600 kilometrów. Teraz wszystko u mnie się w dalszym ciągu goi i wiem , że niestety czeka mnie jeszcze jeden zabieg.

zbigszel01

No cóż, nienajlepiej to świadczy o lekarzu że źle to rozpoznał. Moim zdaniem to perliste. Mam nadzieję, że końcowy efekt usuwania będzie zadowalajacy.

Dla rozwiania wątpliwości załączam zdjęcie mojego małego, zrobione jeszcze przed zabiegie, według mnie to są perliste:

[img]http://img378.imageshack.us/my.php?image=p1030243qr6.jpg[/img]

Furio

Grudki na 100 %

zbigszel01

Też tak myśle... A jak tam u Ciebie gojenie? widać poprawę jak możesz to wrzuć jakąś fotę

pozdrawiam

Furio

gojenie jest wolniejsze niż miało być. Fotę wrzucę na bank jak tylko się wygoi. Mysle, ze potrzeba jeszcze pare dni. Zostalo niestety troche grudek ale mysle, ze 80 % znikneło. Mam nadzieje, że wszystko bedzie dobrze. Jestem dobrej mysli.

zbigszel01

Furio tak wogóle to ile kosztował Cię zabieg i podejrzewasz że jeszcze ile wydasz?

Furio

Ja wydałem na obecną chwilę 900 zł. W tym: zabieg, nocleg, wyżywienie w Szczecinie i transport.

Zdecyduję się na usunięcie również prosaków, ponieważ dwa prosaki, które usunąłem na próbę zagoiły się ładnie. Myślę, że czekają mnie jeszcze ze dwie wizyty w szczecinie czy wrocławiu ( w sumie bez dużej róznicy gdzie bo tu i tu daleko, myślę, że raczej Szczecin bo już tam mam wszystko obcykane) na usunięcie wszystkiego.

Licze, że łączny koszt wyjdzie pewnie ze 2500 zł ale dla mnie jest to wybawienie z koszmaru który nie pozwalał mi normalnie żyć i funkcjonować. Nie sposób jest w kilku zdaniach opisać jak ciężko mi z tym było przez całe życie. Wydałbym więc i dużo więcej żeby tylko wszystko było ok.

yhyomg

mam prośbę,jak już się pozbędziecie tego problemu,to wiadomo że psychika odetchnie i pewnie rzeczą naturalną jest że nie będziecie czuli potrzeby...no i sensu odwiedzania tego forum. Więc chciałbym aby raz na jakiś czas odwiedzili i napiasali czy nie ma nawrotów ,itd... mówię ,bo np.swego czasu bardzo aktywny użytkownik "kwii" był usunąć prosaki i zamilkł po zabiegu,
pozdrawiam

zbigszel01

Spoko yhyomg, myślę że tak prędko stąd nie zniknę... okres gojenia pewnie bedzie dłuższy niż jest zakładany, więc przy dobrych wiatrach myślę że po wszystkim będzie dopiero za jakieś 1,5 miesiąca, bo przeciez czeka mnie jeszcze drugi zabieg.

Na chwilę obecną mogę stwierdzić, że bardziej dokucza mi obrzęk i opuchlizna związana z wijaniem igły do znieczulenia, niż miejsca z których były usuwane grudki, które praktycznie nie bolą.

Oczywiście jak już będzie po wszystkim postam się zaglądać od czasu do czasu na to forum. W końcu to tutaj dowiedziałem się, że nie ja jeden cierpię na taką wredną przypadłość, pozdrawiam:)

zbigszel01

Siemka

Jutro mija tydzień od mojego pierszego zabiegu... jest OK wszystko się goi dobrze i widać że zabieg przynosi efekty, mam więc nadzieję że po drugim zabiegu gdy wypalona zostanie reszta grudek to będzie już po wszystkim, a jak tam
Furio u Ciebie?