Fordyce's spots , prosaki

zaklopotany

Przegladanie całego forum staje sie meczące... dlatego wsadazam ten watek na forum.
Zbierajac do kupy, próbowaliśmy już:
-smarowanie płynami z kwasem salicylowym...
-krioterapia (ktoś próbował, podobno sie udało, ale co z tego? skoro to tylko jedna osoba ... a w dodatku nie potwierdzone)
-pasta do zebów
-"magiczne" maści...
-tran
-wyciskanie
-autosugestia

Napewno to nie jest wina obcisłych gatek... ja od bardzo dawna nosze tylko boksy i nic, tylko sie grzyby powiekszaja...

... ma ktoś jeszcze pomysły co było próbowane? chciałbym , zeby to były krótkie sugestie ...

zaklopotany

ale nie az tak krótkie Wink

buhahahaha

Michał

no to dochodzi nam laserek Wink

i mamy to potwierdzone Wink

Mary

Ja chcialam odniesc sie do wyciskania jeszcze. Mam prosaki na twarzy (policzki).
Pamietam, ze jednego udalo mi sie wykurzyc - bez nawrotow, bez sladu, bez wiekszego bolu. Otoz wyciskalam go stopniowo, po trochu co kilka dni i prosak sie zmniejszal a skora sie wyrownala, nigdy wiecej sie nie pojawil.
Problem tylko jak znalezc jego ujscie?? Jak znalezc miejsce zaczopowania, zeby je odblokowac? Dla mnie jest calkowicie niewidoczne!;/

swap

Mary

no tak...na takim delikatnym narzadzie raczej te metody nie wchodza w gre...;/ omg...>.<

swap

Niepotrzebnie sie martwisz, prosaki nie są wybitnie szpecące i ja z powodu ich istnienia nie posiadam żadnego dyskomfortu :]
Zauwazylem ze mnóstwo facetów to ma (uprawiam wyczynowo sport więc nie raz w szatni zdarza nam się rozmawiać choćby o przyrodzeniach Very Happy

) tylko jedni wiecej inni mniej. To jak piegi.